W konkursie wzięło udział 64 osoby.
Prace oceniało 9-osobowe jury nauczycielek z Publicznej Szkoły Podstawowej nr 3 w Stalowej Woli pod honorowym przewodnictwem autorki dyktanda – Anny Garbacz.
Kryteria oceny uwzględniały zróżnicowanie błędów na:
- błąd I stopnia („u”, „ó”, „ż”, „rz”, „h”, „ch”, „nie” z czasownikami, wielka litera) – 1 punkt ujemny;
- błąd II stopnia (pozostałe rodzaje błędów) – 0,5 punktu ujemnego;
- błąd III stopnia (interpunkcja) – 0,25 punktu ujemnego;
Wśród ocenionych prac nie było żadnej całkowicie bezbłędnej.
Jedną pracę zdyskwalifikowano z powodu nieczytelności pisma.
Najlepsze prace otrzymały następującą ilość punktów ujemnych:
pierwsza – 6,5 pkt., druga – 6,75 pkt., trzecia – 7,5 pkt.
Laureatami XVII Stalowowolskiego Dyktanda „Gżegżółki” zostali:
- I miejsce – Aleksander Koper z Tarnobrzega – kod C 15 – (nagroda:
2000 zł ufundowane przez Nadsański Bank Spółdzielczy w Stalowej Woli)
- II miejsce – Michalina Rydzewska z Jastkowic – kod A 9 (nagroda:
1500 zł ufundowane przez Nadsański Bank Spółdzielczy w Stalowej Woli)
- III miejsce – Jolanta Pastuch z Pysznicy – kod C 7 – (nagroda:
1000 zł ufundowane przez Nadsański Bank Spółdzielczy w Stalowej Woli)
Sponsorem głównym nagród w XVII Stalowowolskim Dyktandzie „Gżegżółki” jest Nadsański Bank Spółdzielczy w Stalowej Woli.
Sztuczna półinteligencja o pokątnej proweniencji mełła jubileuszowe prawa miejskie dla Stalowej, by rozstrzygnąć dla urzędu, któraż to rocznica z rzędu. Żmudny proces /,/ /(/niekafkowski/)/, ruszył spoza granic Polski. AI, odrzut z Pentagonu, szpieg-Polonus /polonus/ wziął do domu, wprzód zdmuchnąwszy sprzed niszczarki mega dziwne minikartki.
Chytry huncwot, ów przechera /,/ wrzucił kod do komputera i zażądał metadanych /,/ bajt wie gdzie poupychanych. Stąd sprzężenie gdzieś w routerze i rzężenie, ciche wszakże jak brzęczenie pszczoły w chabrze. Nastrój zwarzył się poważnie. Płyną rzeczy nie dość ważne: prawnokarne, skrutacyjne, adiacenckie, superpilne albo ad Kalendas Graecas, ochlokracji patoprzekaz, półlegalne kserokopie, niechorwackie miasto Skopje, niepartnerskie miasto Siena, a Stalowej znowuż nie ma.
Gdy ta niby-urzędowa już przebrzmiała nowomowa, wyszło
quasi-sprawozdanie jako kwestii rozwiązanie. Rzec by trzeba,
że Stalowa prawa ma od Rozwadowa, który wszedł był w jej granice, wywracając rzecz na nice. Jubileusz więc praw miasta niesłychanie się rozrasta.
To już nie osiemdziesięciolecie, lecz trzystutrzydziestopięciolecie.